Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM), piętnastu migrantów zginęło w katastrofie statku u wybrzeży Mauretanii, a ponad 190 osób nadal uznaje się za zaginione.
Do zdarzenia doszło w pobliżu Nouakchott, gdzie trwa akcja ratunkowa. Mauretańska straż przybrzeżna poinformowała o uratowaniu 120 osób, w tym czwórki dzieci bez opieki.
IOM podała, że około 300 osób weszło na pokład drewnianej łodzi pirogue w Gambii, spędzając siedem dni na morzu, zanim łódź wywróciła się 22 lipca. Po przybyciu straży przybrzeżnej potwierdzono, że piętnaście osób nie żyje, a 10 innych zostało hospitalizowanych w celu pilnej opieki medycznej.
Ibba Sarr, sprzedawca ryb w Nouakchott, powiedział agencji Reuters, że silny wiatr zepchnął ciała bliżej brzegu. Sarr poinformował, że widział około 30 ciał zebranych z plaży i spodziewa się, że w najbliższych dniach zostanie odkrytych więcej.
Katastrofa ta nastąpiła po podobnym incydencie z 5 lipca, kiedy to mauretańska straż przybrzeżna wydobyła ciała 89 migrantów z wywróconej łodzi. Celem wielu migrantów jest dotarcie na Wyspy Kanaryjskie u wybrzeży Maroka, szlakiem znanym jako jeden z najbardziej śmiercionośnych na świecie.
Według organizacji charytatywnej Caminando Fronteras, w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2024 r. ponad 5 000 migrantów zginęło, próbując dotrzeć do Hiszpanii drogą morską. W ubiegłym roku na Wyspy Kanaryjskie przybyło 40 000 osób, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w 2022 r., według danych hiszpańskiego rządu.
W kwietniu UE przekazała Mauretanii 210 milionów euro (225 milionów dolarów) pomocy, z czego prawie 60 milionów euro przeznaczono na walkę z nieudokumentowaną migracją do Europy.
