Podczas gdy ukraiński konflikt trwa na wschodzie kraju, na froncie wewnętrznym w Kijowie toczy się inna bitwa: walka z korupcją.
Prezydent Wołodymyr Zełenski niedawno zdymisjonował Ołeksija Reznikowa ze stanowiska ministra obrony, a przeciwko różnym urzędnikom ministerstwa obrony wniesiono liczne sprawy sądowe. Ponadto jeden z najbardziej znanych ukraińskich oligarchów, Igor Kołomojski, został aresztowany pod zarzutem oszustwa i prania pieniędzy i obecnie przebywa w areszcie tymczasowym.
Podczas gdy pełnowymiarowy konflikt na Ukrainie przekracza 18 miesięcy, doniesienia o odrodzeniu się znanych praktyk korupcyjnych i starych sposobów prowadzenia działalności gospodarczej stają się coraz bardziej powszechne w ukraińskich mediach. Sprzyja temu wysoki przepływ gotówki.
W ciągu ostatniego półtora roku miliony Ukraińców zaangażowały się w działania crowdfundingowe, aby zebrać fundusze na wsparcie finansowe i logistyczne dla żołnierzy na froncie. Jednocześnie nastąpił znaczny napływ pieniędzy i dostaw z zagranicy, co daje mniej skrupulatnym urzędnikom możliwość szukania zysków. Nie boją się oni przywłaszczać sobie części napływających środków.
Niektórzy na Ukrainie obawiają się, że te nagłośnione skandale korupcyjne mogą zagrozić przepływowi zagranicznych dostaw, ponieważ zachodnie rządy mogą kwestionować sens dostarczania pomocy, jeśli jej część trafi w ręce skorumpowanych urzędników.
„Wiele krajów wysyła znaczne środki na Ukrainę, i słusznie. Jednak rządy i ich obywatele mogą wkrótce stracić cierpliwość, jeśli nie pojawią się oznaki, że rząd jest naprawdę zaangażowany w walkę z korupcją” – stwierdził zachodni dyplomata w Kijowie.
Działacze antykorupcyjni twierdzą, że jest jeszcze wiele do zrobienia, ale uważają, że ostatnie skandale są raczej pozytywnym niż negatywnym znakiem.
„Ważne jest, aby ludzie spoza Ukrainy zrozumieli, że fakt, iż możemy mieć publiczne skandale korupcyjne na Ukrainie, nawet w ministerstwie obrony podczas wojny na pełną skalę, jest pozytywnym wskaźnikiem zdrowego, demokratycznego społeczeństwa” – powiedział Kaleniuk, ukraiński działacz społeczeństwa obywatelskiego, który jest dyrektorem wykonawczym Centrum Działań Antykorupcyjnych.
