Skandal z plagiatem wstrząsa norweskim rządem: minister rezygnuje w atmosferze ironii

Norweska Minister Badań Naukowych i Szkolnictwa Wyższego Sandra Borch złożyła rezygnację w następstwie skandalu związanego z plagiatem, który wywołał falę szoku w rządzie. Jak na ironię, Borch, która nadzorowała rygorystyczne zwalczanie plagiatu, dziesięć lat temu przyznała się do skopiowania części swojej pracy magisterskiej. Odkrycie to jest zaskakującym obrotem wydarzeń, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej wcześniejsze wysiłki mające na celu pociągnięcie studentów do odpowiedzialności za niewłaściwe postępowanie akademickie, w szczególności za autoplagiat. Skandal ten nie tylko doprowadził do dymisji Borcha, ale także rzucił cień na inną minister Ingvild Kjerkol, której podobne oskarżenia stoją.

Sandra Borch przyznała się do plagiatu 19 stycznia podczas konferencji prasowej, podczas której przyznała się do skopiowania fragmentów swojej pracy magisterskiej bez odpowiedniego podania źródła. Do zdarzenia doszło około dziesięć lat temu, a Borch wyraziła ubolewanie z powodu swoich czynów, stwierdzając: „Przykro mi”. To odkrycie jest szczególnie ironiczne, biorąc pod uwagę wcześniejsze wysiłki Borcha mające na celu rozwiązanie problemu plagiatu w społeczności akademickiej.

Zanim wybuchł jej własny skandal związany z plagiatem, Borch aktywnie stosowała środki karne wobec uczniów za autoplagiat. W godnej uwagi sprawie podjęła kroki prawne przeciwko studentowi oskarżonemu o niewłaściwe postępowanie akademickie za plagiat własnej pracy. Studenta ostatecznie uniewinniono, ale Borch skierował sprawę do Sądu Najwyższego, argumentując, że jasne regulacje dotyczące ściągania są niezbędne dla całej społeczności akademickiej w Norwegii.

Zarzuty o plagiat wobec Borcha pojawiły się w Internecie, gdy studentka biznesu z Oslo, rozgniewana jej stanowiskiem w sprawie autoplagiatu, szczegółowo opisał przypadki plagiatu w pracy magisterskiej Borcha. Oskarżenia obejmowały konkretne przypadki skopiowania tekstu, a nawet podkreślały błędy ortograficzne rzekomo powielone w pracach innych osób. Według doniesień ponad 20 procent pracy Borcha z 2014 r., ukończonej na Uniwersytecie w Tromsø, zostało przeniesionych z sześciu innych prac studenckich.

W następstwie skandalu Borch we wtorek formalnie złożyła rezygnację ze stanowiska. Premier Jonas Gahr Støre wyraził rozczarowanie, stwierdzając, że działania Borcha „nie są zgodne z zaufaniem niezbędnym, aby pełnić funkcję ministra nauki i szkolnictwa wyższego”. Ironia sytuacji polega na tym, że minister nadzorujący walkę z plagiatem uwikłany jest w taki skandal.

Kontrowersje rozszerzyły się teraz na inną minister, Ingvild Kjerkol, minister zdrowia i usług opiekuńczych. Podobne oskarżenia o plagiat pojawiły się w związku z jej pracą magisterską z 2021 roku. Kjerkol, przyznając się do błędu, upierał się, że był on niezamierzony i zaprzeczył, jakoby doszło do umyślnego wykroczenia. Premier poparł Kjerkol, twierdząc, że sprawę bada uniwersytet, na którym uzyskała dyplom – Nord University.

Skandal dotyczący plagiatu w norweskim rządzie, w którym uczestniczyło dwóch urzędujących ministrów, zrodził pytania o integralność systemów akademickich i politycznych. W miarę dalszego występowania negatywnych skutków uwydatnia się znaczenie odpowiedzialności, przejrzystości i potrzeby, aby przywódcy przestrzegali standardów, które wyznaczają innym. Opinia publiczna czeka na wyniki dochodzeń w obu sprawach, podczas gdy Norwegia zmaga się z nieoczekiwanymi wyzwaniami etycznymi pojawiającymi się w jej korytarzach władzy.

Share this article
Shareable URL
Prev Post

Arabia Saudyjska otworzy swój inauguracyjny dyplomatyczny sklep z alkoholem w Riyadzie

Next Post

Protesty francuskich rolników nabierają tempa, domagając się złagodzenia przepisów i podatków

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Read next