Brutalne morderstwo policjanta w Niemczech, uwiecznione na wideo przez świadka i szeroko rozpowszechnione w mediach społecznościowych, wywołało gorącą debatę na temat migracji i radykalnego islamizmu na kilka dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Policjant, Rouven L., 29 lat, został śmiertelnie ugodzony nożem w niedzielę przez 25-letniego Afgańczyka, który przybył do Niemiec w 2014 roku. Incydent ten zaostrzył napięcia polityczne, zwłaszcza że skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) stara się wykorzystać go w nadchodzących wyborach, traktując je jako referendum w sprawie polityki migracyjnej.
Rosnące obawy związane z migracją mogą wzmocnić poparcie dla AfD. Współprzewodniczący AfD, Tino Chrupalla i Alice Weidel, wyrazili kondolencje rodzinie zabitego policjanta i skrytykowali obecną politykę migracyjną. Wezwali do zaostrzenia kontroli granicznych, zaprzestania imigracji i repatriacji afgańskich migrantów przebywających w Niemczech.
Badania wskazują, że wielu Niemców czuje się niekomfortowo w związku z imigracją, a znaczna część opowiada się za ograniczeniem liczby uchodźców. W niedawnym sondażu 41% respondentów uznało politykę azylową i integracyjną za najważniejszy problem UE. Inny sondaż wykazał, że 64% Niemców uważa migrację za niekorzystną dla społeczeństwa, podczas gdy tylko 27% widzi w niej korzyści.
Imigracja jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i stabilności Niemiec. Björn Höcke, kontrowersyjny lider AfD, pytając na mediach społecznościowych, ile jeszcze osób musi zginąć, zanim podejmie się działania, wywołał poczucie kryzysu.
Atak miał miejsce w Mannheim, gdzie antyislamska grupa Obywatelski Ruch Pax Europa przygotowywała się do wiecu. Podejrzany zaatakował kilka osób nożem, w tym założyciela grupy, Michaela Stürzenbergera, zanim ugodził policjanta. Napastnik został następnie postrzelony przez innego funkcjonariusza i obecnie przebywa w szpitalu. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie, nie ustalono jeszcze motywu. Podejrzany, obywatel Afganistanu, mieszkał z rodziną w Heppenheim, Hesja, jest pod obserwacją.
Niemieccy przywódcy z różnych środowisk politycznych potępili atak i podkreślili zagrożenie ekstremizmem. Kanclerz Olaf Scholz podkreślił znaczenie obrony wolności słowa przed gwałtownymi ekstremistami, stwierdzając, że takie zagrożenia spotkają się z silnym oporem. Minister gospodarki Robert Habeck, w rozmowie z Bildem, wezwał do dokładnego zbadania motywów napastnika i podkreślił konieczność stanowczego zwalczania islamizmu w ramach prawa.
