Polityka gospodarcza pod rządami Bidena: Mieszany worek dla Amerykanów

Polityka gospodarcza wprowadzona przez administrację Bidena, często określana jako „Bidenomics”, była punktem spornym. Chociaż polityka ta została zaprojektowana w celu przekształcenia amerykańskiej gospodarki za pomocą ambitnych projektów, doprowadziła ona do trudności dla wielu przeciętnych Amerykanów, a niektórzy twierdzą, że przynosi ona więcej korzyści liberalnym elitom niż ogółowi społeczeństwa.

W ciągu ostatnich kilku lat polityka administracji Bidena spotkała się z krytyką za jej wpływ na przeciętnego Amerykanina. Robert Henneke, dyrektor wykonawczy Texas Public Policy Foundation, twierdzi, że mandaty i regulacje administracji Bidena nieproporcjonalnie wpłynęły na klasę średnią. Twierdzi on, że cele administracji wydają się obejmować zmniejszenie konsumpcji i oczekiwań wśród Amerykanów z klasy robotniczej. Według Henneke, polityka ta zmusiła Amerykanów do zakupu produktów, których mogą nie potrzebować i ograniczyła ich codzienną konsumpcję.

Henneke wskazuje również, że polityka ta jest postrzegana jako korzystna dla tych, którzy już ją popierają, w szczególności dla liberalnych elit, które mogą sobie pozwolić na ominięcie tych przepisów. Ten punkt widzenia sugeruje, że środki gospodarcze podejmowane przez administrację Bidena pogłębiają przepaść między przeciętnym obywatelem a elitą.

Bidenomika charakteryzuje się szeregiem ambitnych i kosztownych inicjatyw mających na celu ożywienie amerykańskiej gospodarki. Inicjatywy te obejmują ogromne dotacje na zieloną infrastrukturę, pojazdy elektryczne (EV), produkcję półprzewodników i nową sieć energetyczną. Administracja nałożyła również cła na import z Chin, aby zwiększyć produkcję krajową.

Cele tej polityki są jasne: ustanowienie Ameryki liderem w produkcji zielonej energii i technologii, zmniejszając tym samym zależność od produkcji zagranicznej, zwłaszcza z Chin. Ta strategiczna zmiana ma na celu zapewnienie przywództwa gospodarczego i przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.

Odnotowano znaczące sukcesy, takie jak 75% wzrost produkcji energii słonecznej w ciągu ostatnich czterech lat oraz budowa nowych fabryk półprzewodników przez firmy takie jak Intel i TSMC. Osiągnięcia te wiążą się jednak z wysoką ceną. Szacowany koszt tych programów wynosi około 800 miliardów dolarów, z możliwością jeszcze wyższych wydatków ze względu na otwarte ulgi podatkowe.

Krytycy podkreślają znaczną nieefektywność i marnotrawstwo funduszy. Na przykład, wart 7,5 miliarda dolarów plan instalacji nowych ładowarek do pojazdów elektrycznych zaowocował zaledwie siedmioma instalacjami po trzech latach. Podobnie, w ramach wartego 42 miliardy dolarów planu budowy sieci szerokopasmowych na obszarach wiejskich nie podłączono jeszcze żadnych domów.

Co więcej, podczas gdy gospodarka USA odnotowała wzrost na papierze, większość z nich przypisuje się wydatkom deficytowym i rekordowej produkcji ropy i gazu z łupków, a nie nowej polityce gospodarczej. Deficyt budżetowy Stanów Zjednoczonych utrzymuje się na wysokim poziomie 5,3% PKB, a dług publiczny wzrósł do 123% PKB, co budzi obawy o długoterminową stabilność tych środków fiskalnych.

Zwolennicy Bidenomics twierdzą, że ma ona również pozytywne skutki. Gospodarka Stanów Zjednoczonych jest w lepszej kondycji niż w momencie objęcia urzędu przez Bidena. Wynika to jednak głównie z ożywienia po pandemii COVID-19.

Ponieważ Bidenomics nadal się rozwija, jej długoterminowe skutki pozostają widoczne. Debata nad jej wpływem na różne segmenty amerykańskiego społeczeństwa podkreśla kontrowersyjne dziedzictwo prezydenta Bidena.

Share this article
Shareable URL
Prev Post

Węgry tracą prawo do organizacji spotkania UE w związku ze sporem o politykę wobec Ukrainy

Next Post

Netanjahu z delikatną wizytą w USA w obliczu wycofania się Bidena z wyścigu prezydenckiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Read next